niedziela, 7 kwietnia 2013

Rozdział 3 - Dlaczego?!


-  Miley, Miley słyszysz mnie? - zapytał znajomy głos.
-Tak. Gdzie ja jestem? - spytałam.
- Jesteś w szpitalu. Próbowałaś popełnić samobójstwo - powiedziała .
Szybko zorientowałam się, że jest to głos mojej mamy.
- Dlaczego chciałaś to zrobić? - zapytała rodzicielka.
- Chciałam uciec od tych wszystkich problemów - powiedziałam smutnym głosem.
- Miley. Nawet nie wiesz jak się o Ciebie bałam. Chciałaś mnie samą zostawić? Ja bym bez Ciebie sobie nie poradziła - powiedziała smętnym głosem.
- Przepraszam, już nigdy więcej tego nie zrobię - powiedziałam i uśmiechnęłam się do mamy.
- Miley - krzyknął ktoś. Była to Lucy.
- Ciszej proszę się zachowywać bo panią wyproszę - pouczyła ją pielęgniarka.
- Przepraszam - powiedziała - Miley czemu chciałaś to zrobić?
- Justin wyjechał, ojciec umarł, miałam dość tego życia - gdy to powiedziałam łzy zaczęły spływać z mojego polika.
- Pamiętaj, że zawsze masz mnie i swoją mamę - powiedziała Lucy i przytuliła mnie.

~*~

Kilka dni później wyszłam ze szpitala. Jednak nie wiedziałam co robić. Te wszystkie zdjęcia w moim pokoju, ja z Justinem, nie zniosę tego dłużej. Zdenerwowana wyszłam z domu. Doszłam do parku i po chwili wrócił mi do pamięci ten dzień. Dzień kiedy on powiedział, że wyjeżdża. Usiadłam na ławce a łzy same zaczęły spływać mi po polikach. Dlaczego?! Dlaczego to wszystko musiało spotkać akurat mnie?! Miałam wspaniałą rodzinę, wspaniałego chłopaka, a teraz tata zmarł, Justin wyjechał i to wszystko rozjebało się jednego dnia. Nienawidzę swojego życia. Gdy tylko przypominały mi się te wszystkie chwile spędzone z nim po poliku spływała mi kolejna łza. Kolejna i kolejna, każda następna bolała bardziej niż poprzednia. Czym ja sobie zasłużyłam na coś takiego?! Jestem zwykłą nastolatką, nastolatką z marzeniami, które pragnę spełnić, jednak nie mogę bo co chwilę pojawia się jakaś przeszkoda. Mam już dosyć.

1 komentarz: